sobota, 20 września 2014

2# Sobotni Wieczór Filmowy: "Czarownica"

Tytuł: "Czarownica"
Reżyser: Robert Stromberg
Data premiery: 30 maja 2014
Odtwórcy głównych ról: Angelina Jolie, Elle Fanning
Gatunek: baśń, dramat, przygodowa,
Długość: 97 minut
Moja ocena: 7/10


Pewnego dnia... Z górami, za lasami... Żyła sobie... Czarownica!

Zdrada, której doświadczyła Diabolina, zmienia jej czyste serce w kamień. Żądna zemsty rzuca klątwę na Aurorę - nowo narodzoną córkę króla wrogiego królestwa.*

Na początku tytułową Czarownicę, poznajemy, jako beztroską nastolatkę. Raptem pewne wydarzenie zmienia ją dogłębnie. Nie jest już tą uśmiechniętą dziewczynką. Jest zła.

Na tym powinnam zakończyć, jeśli chodzi o wprowadzenie do fabuły, by nie zdradzić całej treści filmu.

Na pierwszy rzut pójdą aktorzy. Jolie? Bez zastrzeżeń, grała zjawiskowo. Elle? Gra także bez zastrzeżeń. Jednak... Wróżki życzyły księżniczce samy dobrych rzeczy – miała być piękna, uśmiechnięta, lubiana. Drugie i trzecie się zgadza. Ładna? Owszem. Ale piękna? Najwyraźniej mam inną wizję piękna. Powinni do tej roli wybrać inną aktorkę.

Scenografia i efekty specjalne - dopracowane w każdym szczególe. Oglądając film na laptopie prezentowały się niesamowicie, a co dopiero w kinie, w 3D! Żałuję, że nie miałam takiej okazji.

W baśni o śpiącej królewnie (a przynajmniej w tej znanej przeze mnie wersji), królewnę mógł obudzić jedynie pocałunek księcia -  prawdziwej miłości. Aurora i Filip spotkali się wcześniej tylko jeden raz, w lesie. To mogło być zauroczenie. Ale miłość? Prawdziwa miłość? Szczerze wątpię. Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Miłość nie pojawia się ot tak. Z drugiej strony to tylko baśń, a baśniowy świat rządzi się swoimi prawami. Ale miłość wygrała. Nie ta, której się wszyscy spodziewali, ale wygrała.

Ekranizacja zawsze różni się od powieści, w tym przypadku baśni. Zawsze, ale... „Czarownica” ma z oryginalną wersją Śpiącej Królewny bardzo mało wspólnego. Tutaj może pojawić się problem. Co kraj, to obyczaj – każdy ma swoją własną baśń o Śpiącej Królewnie. Wersje mogą się różnić nie raz

tylko kilkoma faktami, ale jednak się różnią. I jest to normalna kolej rzeczy. Przekazywane z pokolenia na pokolenie historie nigdy nie będą takie same. Fabuła może opiera się na podstawie Śpiącej Królewny, ale to nie to. Nie mniej, jednak film bardzo mi się spodobał. Cieszę się, że siostra mnie namówiła na obejrzenie go. Nie wywarł na mnie ogromnego wrażenia, jednak warto go zobaczyć i powrócić do czasów dzieciństwa, gdy baśnie, podania i legendy były prawdziwe.

W skrócie: to piękna i zaskakująca opowieść, która uczy, jak odróżnić dobro od zła.

...i żyli długo, i szczęśliwie...

*źródło: Filmweb

27 komentarzy:

  1. Oglądałam całkiem niedawno. Jak zawsze z nowościami filmowymi jestem mocno do tyłu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo. Gdy wreszcie uda mi się obejrzeć coś nowego, prawdopodobnie nie jest to już nowością ;)

      Usuń
  2. Mam w planach, muszę obejrzeć niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam i szczerze powiedziawszy spodziewałam sie czegoś lepszego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie też nie wywarł ogromnego wrażenia, ale miło wspominam czas spędzony przed ekranem ;)

      Usuń
  4. Byłam na tym filmie w kinie i ani przez chwile tego nie żałuję. Przez te dwie godziny byłam w innym świecie i to było piękne. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam na tym filmie w kinie :) Co do oceny dałam taką samą na Filmwebie. Miły filmy ale jakoś mnie nie zachwycił :) Wolałabym, że było "dramatyczne" zakończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam i bardzo, bardzo, bardzo podobała mi się Angelina! Mam nawet plakaty z jej zdjęciami na ścianach i drzwiach. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie widziałam tego filmu, ale rozmyślam nad obejrzeniem go, chociaż nie lubię Jolie. :D W końcu świat baśni bywa zaskakujący. ;)

    #Ivy

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam, że mam do tego filmu mieszane uczucia. Sądziłam, że będzie mniej ckliwy, a Czarownica będzie bardziej w stylu Czarownicy z "Królewny Śnieżki" (oglądałaś?), czyli bardziej przerażająca, nie dająca się lubić, wyniosła. Poza tym kompletnie nie podobało mi się przedstawienie Aurory i Filipa. Takie duże dzieci. Powalała za to baśniowość. Efekty specjalne, koloryt... piękne. Trudno jest mi zatem wystawić lepszą ocenę niż 7/10 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam tak samo. Niby fajny film, ale... więcej niż 7/10 nie mogłam dać.
      Chodzi ci o "Królewnę Śnieżkę i Łowcę"? Oglądałam, ale dawno temu. Tak jakoś na wiosnę i niewiele pamiętam ;)

      Usuń
  9. Oglądałam i powiem szczerze zauroczył mnie ten film (oraz zaskoczył zupełnie innym spojrzeniem na historię) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tego filmu, ale uwielbiam wszelkiego rodzaju baśnie, dlatego nie mogę oprzeć się pokusie, aby jednak obejrzeć ''Czarownicę''.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na ten film miałam ochotę już jakiś czas temu. Jestem bardzo ciekawa tej adaptacji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam i bardzo mi się podobał. Film, jak dla mnie, lepszy od książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki nie czytałam, więc nie mam porównania, ale jeśli będę miała okazję, to z chęcią się za nią wezmę ;)

      Usuń
  13. Od dawna chcę zobaczyć :D Być może uda mi się w tym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już jakiś czas temu chciałam sprawdzić jak ten tytuł mi się spodoba, tym bardziej, że w produkcji - księcia Filipa gra jeden z moich ulubionych aktorów - Brenton. Zresztą ciekawa jestem gry aktorskiej drugiej strony Fanning. :) Dakota jest bardzo utalentowana, a jak będzie z młodszą? No i Angie. ;) Angie w produkcji Disney'a - ba! Angie jako ta Z Ł A. Bardzo interesująca koncepcja. :) Nie spodziewam się szaleństw, co najwyżej przyjemnego seansu, więc mam nadzieję, że się nie rozczaruję. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  15. Intryguje mnie ta baśń... Na pewno obejrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę znaleźć czas i obejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ mi narobiłaś ochoty! Ojej! :):) Zaraz poszukam jej w sieci :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śpiąca Królewna to nie legenda przekazywana z pokolenia na pokolenie, ale spisana i wydana baśń autorstwa Charlesa Perraulta, więc dużych różnic nie powinno być. Film pewnie jest na motywach baśni, ale ze swoją wizją scenarzysty. Ale obejrzałabym chętnie i tak - choćby dla obejrzenia kreacji Angeliny Jolie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że spisana, ale ja chyba jej nie czytałam ;) Słyszałam jednak różne wersje z opowiadań mamy, babci dziadka (jego wersja była najbardziej oryginalna). Tobie nikt nie opowiadał w dzieciństwie bajek i baśni na dobranoc? Nie wierzę.

      Usuń
  19. Mojej przyjaciółce bardzo podobał się ten film ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie się nie podobał ten film. Moim zdaniem za dużo przynudzania, za mało akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zasadzam się na ten film już od dłuższego czasu - bardzo chcę go obejrzeć razem z córką. To ma być rozrywka i dla mniej, ale i dla mnie, bo ja wciąż czasem oglądam lub czytuję tego rodzaju baśnie :-)

    Nie wiem, czy zdążę gdzieś jeszcze zobaczyć to na ekranie kinowym, ale nawet jeśli nie - to na dużym domowym ekranie, przy popcornie własnej roboty, przy zgaszonym świetle - też będzie się go na pewno przyjemnie oglądało.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Oglądałam "Czarownicę" i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Fajnie tak obejrzeć inne spojrzenie na bajkę :). Ogólnie lubię te nowe filmy Disneya.

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Witaj! Jesteś - zostaw po sobie ślad. Każdy komentarz to motywacja, aby dalej pisać i komentować wasze blogi. Piszesz jako anonim? Podpisz się. Z chęcią odwiedzę Twojego bloga, ale nie musisz zostawiać linków - trafię tam sama. ;)