Zostań, jeśli kochasz
Data premiery: 12 wrześnie 2014 (Polska), 18 sierpnia 2014 (świat)
Odtwórcy głównych ról: Chloë Grace Moretz, Jamie Blackley
Czas trwania: 1 godz. 46 min.
Gatunek: dramat, romans
Moja ocena: 7,5/10
Moja ocena: 7,5/10
Ostatnio często powielany jest schemat: książka, chwila przerwy, film. Z tym, że trzeci etap jest zwykle najgłośniejszy - premiera kinowa! Do tego jeszcze można (a może nawet trzeba) dodać książkę w filmowym wydaniu, jeszcze bardziej zachwalaną. Jednak nie aż tak jak ekranizacja... Czy Zostań, jeśli kochasz można nazwać kolejnym ,,wielkim dziełem" kinowym?
Fabuła filmu nie mija się zbytnio z treścią powieści. Mia - nieśmiała i niezwykle utalentowana wiolonczelistka, po tragicznym wypadku zostaje zawieszona pomiędzy życiem a śmiercią i musi zadecydować, po której zostać stronie. Choć dopatrzyłam się braku kilku mniej lub bardziej istotnych fragmentów, nie miało to zbytniego wpływu na całokształt fabuły. Porównując tę ekranizację do innych - jestem zdecydowanie na plus.
Nie można się również zbytnio przytrzepić do gry aktorskiej. Na wiadomość, że gra aktorska Chloë jest porównywana do gry Jennifer Lawrence, pierwsza myśl: ehee, jasne! Bardziej mylić się chyba nie mogłam, młoda aktorka zagrała nie inaczej, jak wspaniale. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje mocno rysowały się na jej twarzy. Strach, przerażenie... Coś pięknego. Mimo, iż Adam opisany był w książce jako przystojniejszy, można się już przyzwyczaić, że dobór aktorów do ekranizacji nieco kuleje, czego światkiem jest postać Gusa z Gwiazd naszych wina. Ale w porównaniu z nim, filmowego Adama nie można zbytnio krytykować.
Słuchając opinii moich koleżanek - arcydzieło. Opierając się na moim zdaniu - niekoniecznie. Z pewnością nie jest to film totalnie wzruszający, itp, itd, etc... Z tym się zgodzić nie mogę! Choć co wrażliwsze osoby mogą uronić parę łez, z dobrego serca radzę: nie nastawiajcie się na nic genialnego. Ekranizacja mniej więcej na takim samym poziomie jak książka, może nawet ciut lepsza. I to głównie dzięki grze aktorki wcielającej się w Mię. Zdecydowanie polecam. Ci, którzy książkę przeczytali, muszą film obejrzeć. Ci, którzy nie, też - niech zobaczą co tracą.
Jeszcze nie oglądałam, najpierw jednak mam chęć na książkę :))
OdpowiedzUsuńI prawidłowo, książka pierwsza :)
UsuńWięc nie nastawiam się na nic, może odbiorę lepiej tę ekranizację, chociaż książka chyba powinna być pierwsza
OdpowiedzUsuńKsiążki nie przeczytałam, bo w ogóle mnie do niej nie ciągnęło, ale film mi się podobał. Kto wie, może niedługo się jednak zdecyduję na książkę tylko dlatego, że niedługo będzie drugi tom i jestem ciekawa jak się historia dalej potoczyła ;)
OdpowiedzUsuńMnie do książki też nie ciągnęło, ale jeśli już trafiła w moje ręce... Nie mogłam przecież pogardzić :)
UsuńMuszę najpierw przeczytać książkę, a potem może skuszę się na film.
OdpowiedzUsuńteż coraz częściej działa u mnie podobny schemat, czytanie książki i oglądanie ekranizacji :) zauważyłam, że powieść ta jest ogromnie popularna ostatnimi czasy, może popatrzę za nią :)
OdpowiedzUsuńBardzo popularna, ale nie jakaś wybitna. Często się zdarza, że te najlepsze pozostają w cieniu, a takie jak ta - dobre, stają się popularne :)
UsuńNiedawno przeczytałam ,,Zostań, jeśli kochasz". Teraz czas na film :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy mi się spodoba.
Nawet ciut lepszy od książki mi się wydał, mam nadzieję, że i tobie się spodoba :)
UsuńKsiążkę niedawno przeczytałam, więc na pewno w najbliższym czasie obejrzę również film :)
OdpowiedzUsuńFilm był trochę gorszy od książki, ale też ciekawy. Czekam na drugą część powieści ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety na filmie strasznie się wynudziłam, ale może dlatego, że po przeczytaniu książki wiedziałam czego mogę się spodziewać. Teraz również czekam na drugą część :)
OdpowiedzUsuńMi się nawet nie nudziło, a już na pewno nie tak, jak na GNW. :)
UsuńKsiążkę przeczytałam, była całkiem całkiem, ale brakowało mi w niej emocji. Mam nadzieję, że film pod tym względem okaże się dal mnie lepszy :)
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
W pewnych momentach książka mnie nudziła, film na szczęście nie ;)
UsuńFilmu nie znam, ale zamierzam go obejrzeć. Natomiast książkę czytałam, lecz jakoś mnie nie zachwyciła. Moim zdaniem niepotrzebne były wplecione w tekst retrospekcje, które w moim odczuciu znacznie spowalniały akcję.
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie te retrospekcje były najciekawsze, bez nich wyszłoby z tej historii zwykłe romansidło jakich wiele. Tak, ta opowieść miała w sobie coś innego :)
UsuńNajpierw przeczytam książkę, a potem obejrzę ten film :) Nie podobał Ci się Ansel w roli Gusa? Ja uważam, że jest uroczy^^
OdpowiedzUsuńTrochę się wynudziłam na filmie, ale i tak podobał mi się dużo lepiej od książki:)
OdpowiedzUsuńWidziałam dużo nudniejszych, więc wiesz... w porównaniu do innych nawet mi się podobał :)
UsuńKsiążka jeszcze przede mną, więc nawet się do filmu nie przymierzam :)
OdpowiedzUsuńZanim obejrzę film chciałabym przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńKsiażki nie czytałam i na razie nie zabieram się za film. ale nie wykluczam, ze kiedyś tak.
OdpowiedzUsuńKolejna ekranizacja... Mój mąż jak słyszy, że jakiś film to ekranizacja, to jest załamany, bo wie, że ja w pierwszej kolejności chcę przeczytać książkę, a stosik takich zekranizowanych tytułów i tak jest już spory, ciągle rośnie i niewiele z niego ubywa, bo nie mogę się wyrobić z egzemplarzami recenzenckimi... Ale ten film też chętnie kiedyś obejrzę. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać na to dziesięć lat. ;)
OdpowiedzUsuńMój stosik książek do przeczytania, bo zekranizowane też jest pokaźny. Nie jesteś sama :)
UsuńBardzo jestem ciekawa tego filmu!
OdpowiedzUsuńa ja niestety oglądnęłam najpierw film, ale książka już leży na półeczce. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, nie oglądałam, ale myślę, że wezmę pod uwagę.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, więc nadrabiałam właśnie filmem i bardzo mi się podobał ;) nie rewelacyjny, ale końcówka naprawdę wzrusza
OdpowiedzUsuńNa pewno obejrzę, jak tylko zapoznam się z książką.
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i jest świetna. Właśnie czytam kontynuacje ale niestety mnie nudzi. Z trudem przeczytam ją do końca :>
OdpowiedzUsuńObserwuję bloga i zapraszam do mnie.
fandomowe-zycie-prim.blogspot.com