Autor: Michelle Hodkin
Tytuł: ,,Mara Dyer. Tajemnica"
Tytuł oryginalny: ,,The Unbecoming of Mara Dyer"
Wydawca: Grupa Wydawnicza Foksal; Wydawnictwo YA!
Seria: Mara Dyer 1#
Data wydania: 10 września 2014
Liczba stron: 411
Gatunek: literatura młodzieżowa, paranormal romance, romans, thriller, horror, new adult
Moja ocena: 8/10
Wśród różnorodnych powieści są takie, które przyciągają jak magnes. Wywołują tymczasowy zawrót głowy, wpływają na znaczne ograniczenie kontaktów towarzyskich. Pierwszy z brzegu przykład? Mara Dyer. Tajemnica.
Tytuł: ,,Mara Dyer. Tajemnica"
Tytuł oryginalny: ,,The Unbecoming of Mara Dyer"
Wydawca: Grupa Wydawnicza Foksal; Wydawnictwo YA!
Seria: Mara Dyer 1#
Data wydania: 10 września 2014
Liczba stron: 411
Gatunek: literatura młodzieżowa, paranormal romance, romans, thriller, horror, new adult
Moja ocena: 8/10
Wśród różnorodnych powieści są takie, które przyciągają jak magnes. Wywołują tymczasowy zawrót głowy, wpływają na znaczne ograniczenie kontaktów towarzyskich. Pierwszy z brzegu przykład? Mara Dyer. Tajemnica.
Mara Dyer budzi się w szpitalu podłączona do tysięcy rurek. Nie pamięta co się stało ani jak się tam znalazła. Prawda okazuje się być wstrząsająca - w wypadku, z którego ona ocalała, zginęli jej przyjaciele. Mara próbuje rozpocząć nowe życie i prawie jej się to udaje. Prawie, bo w nowej szkole spotyka chłopaka mieszającego w głowie wszystkim dziewczynom, z czego ona wyjątkiem nie jest. Jakby tego było mało, dziewczyna zaczyna widzieć zmarłych przyjaciół, a w jej najbliższym otoczeniu dochodzi do kilku tajemniczych zgonów. Mara nie wie kim tak naprawdę jest i co powinna zrobić.
,,- O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! - warknęłam.
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria dysonansu poznawczego - orzekł. - Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej wyszukanych komplementów, jakie usłyszałem."
Autorka pisze zdecydowanie wyjątkowo, używa słów niezbyt popularnych w zwykłych młodzieżowkach. Lecz kto kto powiedział, że Mara Dyer. Tajemnica jest jedną z tych zwykłych młodzieżówek? Nieprzeciętna historia stworzona przez Hodkin wyróżnia się wśród szerokiego wachlarzu książek oferowanych dla nastolatków. Michelle wplotła w fabułę retrospekcje z tragicznej w skutkach nocy, tym samym pobudzając u czytelnika wyobraźnię i sprawiając, by zaczął się zastanawiać co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni szalonej bohaterki. Brutalnie łamiąc utarte schematy pokazała, że bestseller nie musi nię na nich opierać.
Powieść Michelle Hodkin zaliczana jest do różnych gatunków, między innymi do New Adult i paranormal romance. Sama nie wiem, do którego z nich z czystym sumieniem mogę ją przyporządkować. Można ją podpiąć pod thriller, atmosfera powieści w niektórych momentach jest rodem z horroru. Tajemnicza intryga opleciona romansem. Iście wybuchowa mieszanka, którą czyta się jednym tchem. Chwilami miałam ochotę wpełznąć pod kądrę, zapalić światło i... czytać, czytać, czytać! Z trudem odkładałam ją w środku nocy, jedynie racjonalność kazała mi iść spać. Takie lektury wszyscy uwielbiamy!
Tudzież chciałabym dać cenną radę wszystkim, którzy dopiero rozpoczną swoją przygodę z Marą: nie zerkajcie w trakcie czytania na ostatnie strony. Ja niestety tak zrobiłam, popełniłam straszliwy błąd. Muszę zacząć się leczyć, bo straszna choroba, jaką jest czytanie zakończeń w trakcie pochłaniania całości już nie raz zepsuła mi radość z zakończenia. A w tej książce jest doprawdy zaskakujące!
Czytałam ją rano przed szkołą, w szkole, po szkole, wieczorem i nocą. Czytałam nawet podczas smażenia naleśników, co naprawdę mi się często nie zdarza. Powieść Hodkin kusi, a jeśli dasz się skusić, nie pozwoli ci się oderwać. Trzyma w napięciu, nie wypuszcza ze swych sideł. Coś wspaniałego, pochłonie nie tylko nastolatki, ale i miłośniczki (lub miłośników - panów również zachęcam do odkrycia tajemnicy Mary) romansów, zawiłych intryg oraz tajemnicy. Chyba nie muszę dodawać, że polecam?
Tudzież chciałabym dać cenną radę wszystkim, którzy dopiero rozpoczną swoją przygodę z Marą: nie zerkajcie w trakcie czytania na ostatnie strony. Ja niestety tak zrobiłam, popełniłam straszliwy błąd. Muszę zacząć się leczyć, bo straszna choroba, jaką jest czytanie zakończeń w trakcie pochłaniania całości już nie raz zepsuła mi radość z zakończenia. A w tej książce jest doprawdy zaskakujące!
Czytałam ją rano przed szkołą, w szkole, po szkole, wieczorem i nocą. Czytałam nawet podczas smażenia naleśników, co naprawdę mi się często nie zdarza. Powieść Hodkin kusi, a jeśli dasz się skusić, nie pozwoli ci się oderwać. Trzyma w napięciu, nie wypuszcza ze swych sideł. Coś wspaniałego, pochłonie nie tylko nastolatki, ale i miłośniczki (lub miłośników - panów również zachęcam do odkrycia tajemnicy Mary) romansów, zawiłych intryg oraz tajemnicy. Chyba nie muszę dodawać, że polecam?
Ja trochę żałuję, że ten klimat, który można było odczuć na samym początku książki nie został wpleciony w dalszej części książki :( Ale mimo wszystko historia ma swój potencjał i na pewno sięgnę po kolejne części żeby dowiedzieć się, jak całość się zakończy :)
OdpowiedzUsuńMoże trochę go brakowało, ale jak na debiut... na prawdę nie ma co narzekać :)
UsuńMam na liście, muszę mieć, nie obchodzą mnie usterki ;D
OdpowiedzUsuńDokładnie z takim samym nastawieniem podchodziłam do Mary ;)
UsuńW książkę zaopatrzyłam się dość niedawno i niedługo mam zamiar ją zacząć, mam nadzieję, że się nie zawiodę ;)
OdpowiedzUsuńraven-recenzje.blogspot.com
Jeśli tylko podejdziesz do czytania z pozytywnym nastawieniem - na pewno się nie zawiedziesz ;)
UsuńWszyscy zachwalają, więc muszę sprawdzić czy i mi by się spodobała. Ja się wyleczyłam od zerkania na ostatnią stronę, gdy poznałam całe zakończenie jednej z moich ulubionych książek :P
OdpowiedzUsuńMoże jakiś skuteczny sposób na wyleczenie? Przydałby się :)
UsuńPoluję na tę pozycję już jakiś czas i upolować nie potrafię, różne są recenzje na temat tej serii, ale muszę się wreszcie przekonać :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle trafiałam na pozytywne recenzje, może dlatego się skusiłam. Jednak nie ma tego złego, tylko przekonałam się, że warto :)
UsuńA ja wciąż mam wątpliwości względem tej pozycji ^^
OdpowiedzUsuńUwierz, często mam wątpliwości, gdy zaczynam czytać polecane książki. Zwykle jednak okazuje się, że były niesłuszne :D
UsuńJa też często zerkam, co jest na końcu książki. W tym przypadku spróbuję się powstrzymać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby się udało :)
UsuńAh słyszałam już tyle dobrego na jej temat, a ja nadal nie mogę się do niej przekonać...
OdpowiedzUsuńNie każda książka musi być dla każdego ;)
UsuńMam, mam, mam! Nie mam pojęcia, kiedy przeczytam tę książkę, ale już się nie potrafię doczekać. :) A z tym czytaniem zakończeń to jest kiepska sprawa. Sama tak robię, gdy czytam naprawdę intrygującą historię. Człowiek w ten sposób tylko sobie umniejsza przyjemność z czytania:)
OdpowiedzUsuńHmm... Ile ja mam książek, które chciałabym przeczytać, nie potrafię się doczeakać, a czas brak... :) Mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz czas na Marę Dyer :)
UsuńMuszę przyznać, że sceptycznie byłam nastawiona do książek Hodkin, ale Twoja recenzja jest tak genialna, że nie mogę się powstrzymać, by nie sięgnąć po Tajemnicę.
OdpowiedzUsuńWiesz co teraz powiem? Pędź do biblioteki!
UsuńBardzo pozytywnie napisałas o tej książce, jednak Twój entuzjazm mi sie niestety nie udzielił i nadal nie mam ochoty na to aby po nią siegnąć. Być może to przez to, że mam teraz tak wiele pozycji do przerobienia.
OdpowiedzUsuńWiele książek? Wiele książek oznacza wiele przyjemności. Dobrych książek, rzecz jasna. Miłego czytania :)
UsuńZarażasz entuzjazmem, ale w przypadku tej pozycji wcale mnie to nie dziwi ;) Niewiele jest takich udanych pozycji, które trzymają w napięciu do samego końca.
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć :)
UsuńTyle osób ją zachwala, że w końcu będę musiała się przekonać, o co tyle szumu.
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczę, głośno było o Marze, ale ten szum jest całkowicie uzasadniony ;)
UsuńNie przepadam za tym gatunkiem, więc sobie daruję te książkę.
OdpowiedzUsuńWięc łap inne ;)
UsuńSkoro trzyma w napięciu to czemu nie. Chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńTrzyma, ojj, trzyma. Zwłaszcza na początku :)
UsuńMiałam identycznie z Marą - chciałam czytać, czytać i czytać, zarywając noc. W nocy czytanie było bardziej klimatyczne, zwłaszcza czytanie Mary. :)
OdpowiedzUsuńNocne czytanie <3 Doskonale Cię rozumiem.
UsuńCzuje że ta książka jest w 100% dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście wyleczyłam się z czytania zakończeń przed skończeniem książki :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
happy1forever.blogspot.com
Jakiś skuteczny sposób? Może być na receptę.. ;)
UsuńCzytałam ostatnio i bardzo mi się spodobało! Muszę się w końcu zebrać i też napisać o niej parę słów. :)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból. Od 31 grudnia zabieram się do pisania o Piątej Fali... Może dziś się w końcu uda? 😉
UsuńKsiążka bardzo dobra, jednak zirytował mnie trochę w niej typowy schemat dla młodzieżówek. Nowa szkoła i od razu najprzystojniejszy facet jest jej :) Polecam również kolejny tom. Jak dla mnie jest zdecydowanie lepszy.
OdpowiedzUsuńNowa szkoła i od razu najlepszy facet jest jej... Wydaje mi się, że to taki typowy schemat w NA i YA :)
UsuńJestem bardziej sceptyczna do tej powieści niż bym przypuszczała ;) Nie wiem, czy uwiodłyby mnie te emocje, o których piszesz.
OdpowiedzUsuńWięc może lepiej nie czytaj i żyj w stanie błogiego przekonania, że to jedna z tych wspaniałych emocjonujących książek...? 😊
UsuńFenomen "Mary..." cały czas przede mną, ale już nie mogę się doczekać kiedy się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego, jak trzymać kciuki, by nastąpiło to jak najszybciej 😃
UsuńTyle słyszę o tej książce, że chyba w końcu muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNaturalnie. 😉
UsuńO tej książce już wielokrotnie słyszałam, ale niezbyt mnie ciekawi. Może jednak kiedyś ją przeczytam, tak z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńPewnie! Może akurat ci się spodoba 😊
UsuńWreszcie Mara. ^^ Spodziewałam się takiej oceny, ale nie napisałaś, dlaczego zabrałaś jej te dwa punkty.:>
OdpowiedzUsuń"Autorka pisze zdecydowanie wyjątkowo, używa słów niezbyt popularnych w zwykłych młodzieżówkach" - i to jest argument numer dwa, zaraz po fabule, dlaczego należy sięgnąć po tą książkę. Język dla mnie osobiście jest jednym z najważniejszych w powieści. Nawet najlepszą historię można zepsuć, kiedy się nie wie, jak pisać, żeby zaciekawić. Zepsuło to troszkę, na przykład, Deklarację, która na pewno była oryginalna. :>
Oczywiście zgadzam się, że książka świetna! Potrzebuję drugiej części, ale czekam na większe przeceny.
(Tę chorobę zdecydowanie trzeba leczyć! :D)
Po pierwsze, też słyszałam taką wersję, ale wolałam jej nie odnosić akurat do tego typa. Wiesz, mniejsze zło.:D
UsuńA dwa - moja ocena z biologi maszeruje do stryczka okrężną drogą po dzisiejszej kartkówce. Nie wieszaj się! Napisz recenzję dla swojej ukochanej polonistki czy tam polonisty. Szczerze mówiąc, powinnaś mieć za nie parę szóstek. I będę szczera... Brakowałoby mi Twoich recenzji! Skąd bym wiedziała, na co powinnam wydać swoje marne oszczędności?! I nie zapominaj o jednym... Czeka na Ciebie Metro, czy mogłabyś umrzeć, nie znając tej książki? :>
I treis - nie bardzo mnie pocieszyłaś. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że jestem totalnie nierozgarnięta. Dziś się, na przykład, dowiedziałam, że miałam dwóch chłopaków (a trzeciemu się podobam, ale pomińmy...), ogarniasz? Dobrze wiedzieć! Facebook taki pomocny... :_:
Nie wiem czy się do niej przekonam. Jeszcze zobaczę.
OdpowiedzUsuńW piątek do mnie przybędzie Mara Tajemnica i Przemiana. Wprost nie mogę się doczekać aż zacznę czytać pierwszą część :D
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się, chociaż trochę się obawiałam - bo był ten cały szał na Marę... ale chcę więcej ;)
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga -> http://www.bookeaterreality.blogspot.com/
Mam w planach tę książkę, nawet ją już mam... Ale na razie brak mi na nią czasu, muszę nadrobić przede wszystkim recenzyjne zaległości i zabrać się za egzemplarze recenzenckie :)
OdpowiedzUsuńLubię taką mieszankę gatunkową, więc z chęcią przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce wiele, ale mnie osobiście nie przekonuje. Nie czuję się dobrze w gatunkach, do których należy.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu miałam okazję czytać tę książkę i również podzielam twoje wrażenia z tej lektury. Jest naprawdę świetna, teraz poluje na drugi tom.
OdpowiedzUsuńCiekawe... ostatnio tak czytałam "Millenium" - też nie mogłam się oderwać ani na chwilę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam różne opinie na temat tej książki i nie wiem co sądzić. Myślę, że jak wpadnie mi w ręce to przeczytam ją, ale nie będę raczej jej szukać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nigdy nie zerkam na zakończenie, jak tak można ? :) Taka dobra recenzja sprawia, że zaczynam zastanawiać się nad przeczytaniem, chociaż to nie gatunek, po który często sięgam :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to kolejna młodzieżówka. Wiele osób jednak się nią zachwyca i zastanawiam się nad kupnem. Żeby sobie wyrobić własną opinię
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
jak dla mnie to bardzo, bardzo ciekawa powieść
OdpowiedzUsuńnapewno sięgnę po 2 część. ;)
mi też się bardzo bardzo podobała :) teraz czekam aż przeczytam Przemianę :) masz już? ;)
OdpowiedzUsuń