Nie wierzę, że minął już miesiąc od opublikowania ostatniego posta. Mam nadzieję, że jeszcze o mnie nie zapomnieliście, a jeśli tak się stało... Cóż, jeśli tak się stało mam zamiar jak najszybciej wam o sobie przypomnieć. Chcę, żebyście wiedzieli, że tym razem moja nieobecność nie była z mojej winy. Wytłumaczenie? Złośliwość rzeczy martwych. Mam nadzieję, że nie muszę więcej tłumaczyć. Od teraz nie będę robić sobie postanowień związanych z blogiem, mam wrażenie, że jakaś niewidzialna siła na prawdę bardzo nie chce, bym zagrzała tu miejsce na dłużej.
Co ciekawego zdarzyło się w marcu? Niewiele, ale uświadomiłam sobie, ile radości daje mi blogowanie. Każda odsłona, każdy komentarz, a przede wszystkim pisanie. Brakowało mi tego. Choć pisanie nie jest tym, co zamierzam robić w przyszłości i z czym wiążę swoje dalsze życie zrozumiałam, że to właśnie ono daje mi szczęście. Co jeszcze? Zrozumiałam dużo rzeczy. Nigdy nie przywiązywałam zbyt dużej wagi do tego, co ludzie mogą sobie pomyśleć, co powiedzą, ale gdy całkowicie przestałam zwracać na to uwagę, stałam się o 80% szczęśliwsza niż wcześniej. Odkryłam nową pasję - ćwiczenia. Mam nadzieję, że nie braknie mi motywacji by walczyć o wymarzoną figurę i dla was pisać. Teraz muszę mocno trzymać kciuki i... do dzieła!
Podsumowanie miesiąca: marzec
Przeczytane książki:
Trzy odbicia w lustrze Zbigniew Zborowski (416 stron)
Oddychając z trudem Rebecca Donovan (536 stron)
Hopeless Colleen Hoover (424 strony)
Naj...
Najlepsza książka miesiąca: Trzy odbicia w lustrze
Najgorsza książka miesiąca: -
Największe pozytywne zaskoczenie: Trzy odbicia w lustrze
Największe rozczarowanie: -
Liczyłam na więcej: Oddychając z trudem
Blog w liczbach:
Łączna liczba wyświetleń: 28922 (w tym miesiącu 2207 )
Łączna liczba komentarzy: 1384 (w tym miesiącu 72)
Łączna liczba obserwatorów: 84 (przybyło 2)
Łączna liczba obserwatorów na Google+: 105 (przybyło 7)
Łączna liczba postów: 45 (dodane 2)
Liczba przeczytanych stron: 1376
Liczba przeczytanych stron dziennie: 45
Najpopularniejszy post: Nowy początek (199 odsłon)
Najczęściej komentowany post: Love, Rosie. Wzruszająca opowieść o przyjaźni i miłości. (40 komentarzy)
Stosik
Mimo iż nie zdobyłam w ostatnim czasie zbyt wielu książek, jestem zadowolona, Trafiły do mnie dwie pozycje... i to wcale nie byle jakie! Jesienna miłość Nicholasa Sparksa - książka, na podstawie której jakiś czas temu oglądałam film. Nie był jakiś wybitny, ale jak na ten gatunek, całkiem dobry. Nie można chyba zrobić dobrego filmu ze złej książki? Taką przynajmniej mam nadzieję. Już dawno chciałam przeczytać książki Sparksa i myślę, że Jesienna miłość nie będzie ostatnim spotkaniem z jego twórczością.
Oddychając z trudem - druga część serii Oddechy. Przeczytana. Nie będę ukrywać, że spodziewałam się czegoś lepszego. Pierwsza część była jak roller coaster, ta jedynie jak niezbyt wysoka kolejka górska z wesołym miasteczku. Do premiery trzeciego tomu pozystały, jeśli się nie mylę, cztery dni. Pozostaje mieć nadzieję, że trzeci tom dostarczy więcej emocji niż ciuchcia dla małych dzieci ;)